Wyprawa w góry z małym dzieckiem? Tak, to możliwe! Jednak aby wędrówka była naprawdę udana, postaraj się solidnie zadbać o bezpieczeństwo malucha.
W ten sposób Ty zyskasz spokój ducha, a młody piechur szybko złapie górskiego bakcyla i następnym razem sam zachęci Cię do wyjazdu. Poniżej przedstawimy 6 podstawowych zasad, o których musisz pamiętać!
Dlaczego warto bywać w górach z małym dzieckiem?
Niewątpliwie nosidełko w góry dla dziecka to dodatkowe obciążenie. A organizacja wyprawy w góry z małym dzieckiem nie należy do najprostszych. Dlaczego zatem warto podążać górskim szlakiem z maluchem? Kontakt z naturą jest ważny dla poprawnego rozwoju dziecka! Dzięki górskim wycieczkom z rodzicami dziecko od małego przyzwyczaja się do obcowania z naturą i zyskuje pozytywne nastawienie do górskich wypraw. Nabiera zatem dobrych nawyków, które z pewnością zaprocentują w przyszłości.
Po pierwsze – zadbaj o odzież i sprzęt
Zaopatrywanie dziecka w górski ekwipunek, zacznij od… siebie. W końcu to Ty będziesz odpowiadać za bezpieczeństwo malucha. Tym bardziej, gdy na szlak wybierzesz się z dzieckiem, które jeszcze nie chodzi i całą trasę będzie oglądać z poziomu nosidełka. Dlatego górski ekwipunek na wyprawę z dzieckiem można podzielić na trzy rodzaje:
Zestaw podstawowy dla wszystkich – czyli buty, kurtka przeciwdeszczowa, ciepłe ubrania.
Niezależnie od charakteru górskiej trasy, zawsze warto mieć na nogach wysokie obuwie. W górach wysokich pozwoli to ochronić nogę przed stłuczeniami, a w niższych pasmach będzie cennym zabezpieczeniem np. przed ukąszeniem węża. Jeżeli dziecko już samo wędruje, także musi mieć buty o grubej podeszwie, chroniące przed poślizgiem. Pamiętaj, że dobre górskie obuwie, to obuwie sprawdzone, czyli… rozchodzone. Wybranie się w trasę w dobrych, ale świeżo zakupionych butach to zły pomysł, który każdego przyprawi po kilku godzinach marszu o spory ból stopy. Kompletując wyprawowy bagaż pamiętaj też o zupełnych podstawach: kurtce przeciwdeszczowej, zmiennych skarpetkach, okryciu głowy (organizm najłatwiej wychładza się przez stopy i głowę) i ciepłej kurtce.
Zestaw podstawowy dla dziecka – czyli chusta, nosidło i filtr przeciwsłoneczny.
Nawet jeśli przed narodzinami dziecka w góry wychodziłeś z małym plecakiem, teraz musisz przygotować się na poszerzenie wyprawowego ekwipunku. Takim dodatkowym bagażem będzie nosidło lub chusta. W pierwszych miesiącach życia dziecka (dopóki maluch sam nie siada) zalecana jest ta druga.
PAMIĘTAJ! Na rynku dostępnych jest wiele rodzajów chust, a na wyprawę w góry o średnim poziomie trudności (np. Beskid Żywiecki), wystarczą tradycyjne chusty, dedykowane także do chodzenia po mieście.
Sprawa komplikuje się, gdy maluch rośnie i zaczyna poznawać świat, a przytulne owinięcie w chuście nie jest już dla niego tak atrakcyjne, jak wcześniej. Wówczas trzeba poszukać specjalnego nosidła ergonomicznego. Koniecznie zwróć uwagę, czy dziecko w takim urządzeniu będzie ułożone w pozycji siedzącej. Nóżki powinny być podwinięte. To bardzo ważne, zwłaszcza, że na rynku można kupić nie tylko nosidła, ale także tzw. wisiadła (o dziwo, cały czas są popularne). Wisiadło sprawia, że nóżki dziecka zwisają swobodnie w dół. Przy długiej wędrówce jest to jednak rozwiązanie niezdrowe i może przyczynić się do nieprawidłowego rozwoju dziecka w przyszłości. Przed wyruszeniem na szlak nie zapomnij też nałożyć filtr przeciwsłoneczny na twarz małego wędrowca. Jego skóra jest znacznie bardziej delikatna i podatna na działanie promieni UV od Twojej.
Zestaw dodatkowy, czyli kijki trekkingowe i sprzęt ułatwiający wędrówkę.
Kijki są idealną pomocą i „trzecią nogą” podczas transportu dziecka w chuście lub nosidle. Zawsze dają dodatkowe podparcie i stabilizują ciało, które i tak jest już rozchwiane obecnością młodego człowieka na naszych plecach bądź klatce piersiowej. Do górskiego ekwipunku warto dorzucić też okulary słoneczne, czołówkę (na wypadek zastania zmroku), rękawiczki (jesienią i zimą), bieliznę temoaktywną (w chłodne dni) i scyzoryk (nie trzeba być skautem, a i tak przyda się przy wielu okazjach). Rozważ też zabranie ze sobą ulubionej maskotki dziecka. Może być dobrym kompanem podczas długiej wędrówki, a najmłodsze dzieci ulubiona grzechotka skutecznie zajmie, gdy staną się głodne lub zmęczone.
Po drugie – sprawdź prognozę pogody i unikaj burz!
Pogoda w górach jest zmienna i nawet jeśli wchodzimy na szlak przy bezchmurnym niebie, nie ma gwarancji, że w wyższych partiach pogoda raptownie się nie zmieni. Zwłaszcza letnie dni i wysoka temperatura przynoszą z upływem godzin burzowe chmury. Dlatego regularnie kontroluj warunki pogodowe panujące na szlaku. Jeżeli nie uda ci się uniknąć burzy zastosuj podstawowe zasady bezpieczeństwa: staraj się zejść w niższe partie gór, unikaj otwartych przestrzeni (np. polany, hale, łąki).
PAMIĘTAJ! W trakcie burzy paradoksalnie w lesie będzie bezpieczniej. Trzymaj się także z dala od wszelkich cieków wodnych, strumieni i oczek wodnych.
Jeśli to możliwe schowaj się w wiacie lub schronisku i przeczekaj opad. Pamiętaj, że o ile dla ciebie burza jest zwykłym wyładowaniem atmosferycznym, dla dziecka, mającego z racji wieku niewielkie doświadczenie w górach, taka sytuacja może stać się doświadczeniem traumatycznym, które skutecznie zniechęci malca do przyszłych wyjazdów.
Po trzecie – nie zwlekaj i ruszaj na szlak wcześnie rano
Właśnie ze względu na burze i pogarszające się warunki pogodowe, warto wejść na szlak wcześnie rano. Im wcześniej, tym lepiej. Dzięki temu unikniesz też pokonywania najtrudniejszych przewyższeń w wysokiej temperaturze. Możesz też liczyć na niezapomniane doświadczenie obcowania w samotności z naturą, bez tłumu innych turystów na szlaku.
Po czwarte – weź wodę i jedzenie
Gdy sam chodziłeś po górach, mogłeś pozwolić sobie w tej kwestii na dużą swobodę. Z dzieckiem już tak prosto nie będzie. Brak prowiantu czy ulubionego batonika grozi „buntem na pokładzie”. Zadbaj jednak przede wszystkim o wodę – to absolutne minimum i podstawowa ochrona przed odwodnieniem. Do plecaka warto spakować też coś z cukrem, by w razie potrzeby dostać „energetycznego kopa”. Np. czekoladowy batonik lub chałwę. Dobrym rozwiązaniem są też wysokokaloryczne, a lekkie orzechy włoskie. Zwróć też uwagę czy na szlaku znajdują się schroniska. To ważne, bo obietnica pierogów z jagodami może być dla małego wędrowca znakomitą motywacją do pokonywania trudów wędrówki. Z kolei dla najmłodszych dzieci, taki punkt będzie dobrą okazją do rozchustowania i zakosztowania odrobiny swobody po długim czasie spędzonym w nosidle lub chuście.
Po piąte – dokładnie zaplanuj wycieczkę
Idąc w góry z dzieckiem nie ma wiele miejsca na spontaniczność. Szczególnie podczas planowania trasy. Dlatego na dzień przed wyjazdem dokładnie przestudiuj mapę, skalę przewyższeń i czasy przejść. Postaraj się tak zaplanować wędrówkę, by na szlaku pojawiały się określone atrakcje (dziecko szybko znudzi się jednostajnym marszem w górę). Mogą to być np. polana pełna krzaczków z jagodami, klimatyczna kapliczka czy nietypowe formacje skalne.
PAMIĘTAJ! W trakcie wędrówki postaraj się też na bieżąco informować małego piechura co aktualnie mijacie. W ten sposób dodatkowo wzbudzisz jego ciekawość.
Pamiętaj także, że mapa powinna być papierowa. Aplikacje i smartfony z dostępem do Internetu, w gęstym lesie lub wysoko w górach mogą po prostu stracić na znaczeniu ze względu na brak zasięgu. Papierowa mapa w dodatku pomoże z łatwością zaprezentować dziecku, gdzie zmierzacie i w jakim miejscu się znajdujecie. Dzięki temu malec dostrzeże postępy i z jeszcze większym animuszem będzie maszerować kolejne kilometry. Jednak już na samym starcie załóż, że pokonanie trasy zajmie Wam znacznie więcej czasu niż jest to wskazane na mapie. Warto mieć też wariant awaryjny (na przykład odbicie ze szlaku), na wypadek załamania pogody czy złego samopoczucia Twojego dziecka.
Będąc w górach z dzieckiem warto wybrać żółty szlak. Przeważnie jest on łagodny – jednak pamiętaj, że są wyjątki od tej reguły. Przestudiuj dokładnie całą trasę wcześniej. Zwykle dobrym wyborem jest też wyprawa niebieskim szlakiem.
Jednak kwestia trasy obranej w górach z małym dzieckiem nie jest jedyna, którą trzeba zaplanować. Pamiętaj, że małe dziecko ma swój własny tryb dnia. W swoim czasie je i śpi. Zaburzenie cyklu grozi poważnym buntem lub zniechęceniem dziecka, z którym dalsza podróż może być znacznie utrudniona. W końcu pozytywne nastawienie jest niezbędne, aby z przyjemnością podziwiać piękne widoki podczas wędrówki po górskich szlakach! Zatem zaplanuj podróż tak, aby przerwy wypadały w godzinach odpoczynku dziecka. Najlepiej przed wyjazdem dokładnie przestudiuj, w których miejscach się zatrzymacie. Jeszcze raz podkreślamy, jak ważna jest kwestia wyżywienia w górach z małym dzieckiem – warto dostarczyć mu pożywienie o ustalonych porach, podobnych do tych w domu.
Po szóste – pamiętaj o regeneracji
Wielogodzinna trasa, szybkie tempo i następnego dnia kolejne wejście na szlak? To co kiedyś było dla Ciebie naturalne, z małym piechurem będzie ciężkie do wykonania. Jak zatem rozsądnie rozplanować czas spędzany w górach? Spróbuj przyjechać na miejsce wcześniej, pozwól dziecku odpocząć po podróży (aklimatyzacja jest ważna, zwłaszcza jeżeli chcesz zdobywać szczyty powyżej 2000 m n.p.m.).
PAMIĘTAJ! Również po wędrówce zapewnij dodatkowe atrakcje. Bądź elastyczny i różnicuj wrażenia.
Po zdobyciu szczytu, czas na regenerację, beztroskie taplanie się na basenie czy kosztowanie lodów na deptaku. Szczególnie w Tatrach i okolicach Zakopanego takich rozrywek znaleźć można bardzo dużo. Dlatego też coraz większym zainteresowaniem cieszą się w stolicy polskich gór apartamenty. Miasto zmienia się, podobnie, jak profil turystów odwiedzających Zakopane. Apartamenty to odpowiedź na rosnącą potrzebę komfortu, a zarazem gwarancja lokalizacji w bliskiej odległości od najważniejszych szlaków. To dobre rozwiązanie na połączenie trudów górskiej wędrówki i relaksu w domowym zaciszu.
W górach z dzieckiem małym i dużym
Kiedy wybierasz się w wędrówkę z maluchem w wieku 1-2 lata, nosidełko w góry dla dziecka to wyposażenie obowiązkowe. Niewątpliwie w przypadku nieco starszych dzieci też jest ono wskazane. Jednak pociecha licząca sobie 6-7 i więcej lat jest zbyt duża, by umieścić ją w nosidełku. Poza tym możliwości dziecka w tym wieku są już nieco większe. Tym samym może ono samodzielnie wędrować w górę po szlaku żółtym czy niebieskim.
Oczywiście wybierając się w górską wycieczkę z nieco starszym dzieckiem nadal trzeba potraktować wyprawę nieco inaczej, niż gdyby brały w niej udział tylko osoby dorosłe. Zalecamy przestrzegać wszystkich zasad, o których była mowa powyżej. Ważne jest również, aby nie wybierać zbyt wymagających i długich tras. Wielogodzinna wędrówka może znużyć dziecko, nawet pomimo pięknych widoków na trasie. Aby utrzymać jego pozytywne nastawienie, warto wybrać krótszą trasę, a wędrówkę urozmaicać na wiele sposobów.
Góry z dzieckiem to nie problem!
Wyprawa w góry z dzieckiem to pewien kompromis między dawnymi przyzwyczajeniami, a potrzebami nowego członka wyprawowej drużyny. Kompromis, który jednak musi być rozstrzygany na korzyść dziecka. W innym wypadku możesz skutecznie zniechęcić swoją latorośl do górskich wypadów i przy następnej okazji zamiast entuzjazmu na myśl o górskiej wyprawie, wybuchnie płaczem i za żadne skarby nie będzie chciało wsiąść do samochodu. Jednak jeżeli będziesz podejdziesz do wyjazdów zdroworozsądkowo, górskie wędrówki – choć inne niż kiedyś – będą cieszyć Cię jak dawniej!